Wodzirej na wesele z żołnierzami
Krysia i Paweł

Za mundurem panny sznurem! No tak. Byłem tego świadkiem. Pomiędzy jedną ulewą a drugą, łapiąc przepiękne słońce na błękitnym niebie złapali siebie w Konstancińskim ogrodzie.

Byliśmy z nimi wyjątkowo, od samej ceremonii zaślubin, aż po blady świt. I czasu było dużo, a i przestrzeni nie mało.

Karol Koprukowiak
Wodzirej Double Wings