Wesele w sali bankietowej
„Zygra” w Ostrołęce

Mieliśmy bawić się w restaruacji „Nad Narwią” – ostatecznie (o czym przypomniał mi jeden ze szczególnie ważnych Gości w komentarzu na dole) zagościliśmy w restauracji „Zygra”, również w Ostrołęce.

Liczba pierwszych miejsc jakie to wesele zajęło w mojej wodzirejskiej karierze zdaje się być największa. 🙂

Pierwsze wesele z DJ’em, pierwsze wesele międzynarodowe i pierwszy raz w rodzinnym mieście. Pierwszy raz też zatańczyłem tu między innymi serbski taniec „Savila Se bela loza”, boliwijski „Carnevalito”, chorwacki „Kolo von Srem”, angielski „Spacknerin”, izraelski „Yah Ribbon” i irlandzki „Sally Gardens”. A wszystko to za sprawą Jolanty i Praveen’a – wdzięcznej, polsko-indyjskiej pary.

Wesele było bardzo barwne, bardzo pogodne, z licznymi momentami okazywania życzliwości i radości ze wspólnej zabawy.

A przed weselem zagraliśmy również na ślubie – razem z Andrzejem, naszym ówczesnym wokalistą i Dj’em, który dziś często występuje z Maćkiem oraz z ostrołęcką scholą, z którą kiedyś wielokrotnie na różnych mszach grywałem.

Bardzo miły czas!

Dużo dobra dla Was, Nowożeńcy! 🙂

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings

Zobacz więcej

Ślub i wesele na pielgrzymce

Ślub i wesele na pielgrzymce

Wodzireje Double Wings Ślub i wesele na pielgrzymce Wiele istotnych rzeczy w moim życiu wiąże się z pielgrzymką do Częstochowy. Wkupiony w szeregi Czerwono-Żółtej Siedemnastki opalałem twarz na sierpniowym słońcu ponad 10 razy, poszerzając przy tym swe serce i umysł...

Jak wybrać dobrą salę na wesele?

Jak wybrać dobrą salę na wesele?

Wodzireje Double Wings Jak wybrać dobrą salę na wesele? Wypadałoby zacząć przewrotnie i zapytać, czy oby na pewno w tytule tego tekstu zadaliśmy odpowiednie pytanie. Nie jest bowiem oczywiste, czy w ogóle potrzebujesz sali na swoje wesele. To nie żart! Nigdzie nie...

Wodzirej w pałacu. O miejscach na wesele słów kilka

Wodzirej w pałacu. O miejscach na wesele słów kilka

Wodzireje Double WingsWodzirej w pałacuO miejscach na wesele słów kilkaNiedawno mój kolega z wodzirejskiej grupy Hubert Gonciarz, na swoim blogu opisał jedno z wesel, które niedawno prowadził. Nie było by w tym nic dziwnego, ba! nawet niektórzy mogli by mnie posądzić...